piątek, 28 października 2011

Malujemy dynie :)

Zbliża się weekend pod znakiem Halloween. Zwolennicy tego zwyczaju wyciągają stroje adekwatne na tę okazję, ozdabiają dom dyniami i nietoperzami.




 Nie każdy przepada za tym "strasznym" świętem należącym do wampirów, trupów, czarownic i powstających z grobu panien młodych, ale każdy może wykorzystać je jako okazję do spędzenia miło czasu z rodziną i przyjaciółmi. 

Doskonałym sposobem na nadrobienie zaległości rodzinnych jest wspólne malowanie dyni, która może posłużyć jako naprawdę przepiękna ozdoba domu nie tylko podczas tego wyjątkowego weekendu. 
Dzieci chętnie i z dużym zaangażowaniem oddadzą się takiej pracy twórczej, a co najważniejsze narobią zdecydowanie mniej bałaganu niż przy wycinaniu (lub wcinaniu) dyni ;)

Do ozdoby dyni można wykorzystać praktycznie wszystko, zależy to od Waszej wyobraźni. Brokat, złotol, nity, cekiny, guziki, koronki itp. Zobaczcie sami jaki robią to inni:






















Inne ciekawe pomysły na aranżacje z dyniami w rolach głównych:

Otoczona sznurkiem.

W sam raz na Halloween party.

Na prezent :D

Elegancka, otoczona koronką.

Schody malowane farbami akrylowymi.

Kominkowo-dyniowy zawrót głowy.


Dyniowe drzewko nieszczęścia ;)

Lampiony dyniomalowane.

Urocze wytrzeszcze :)


Na koniec coś od nas. Szybki sposób na koronkową dynię w kilku krokach:

Krok 1. Myjemy i osuszamy dynię. Następnie otulamy ją koronką, lub starą serwetką szydełkową.

Krok 2. Naciągamy koronkę (spinamy na dole i górze).

Krok 3. Spryskujemy całość farbą i czekamy aż przeschnie. Delikatnie zdejmujemy koronkę, wolnym ruchem i gotowe!
ENJOY!

sobota, 22 października 2011

O! Grzejnik.

   Zimno, zimniej z dnia na dzień... i się zaczęło odpowietrzanie kaloryferów. Powraca pytanie: zasłaniać, czy nie zasłaniać? My mówimy: POMALOWAĆ! :) 
 Malowanie jest dobrą alternatywą na wszystko :)



Nie każdy ma możliwość wymiany grzejnika na nowy, nie każdy chce to zrobić, wiele osób szuka pomysłów na wykorzystanie tego nieodzownego elementu każdego mieszkania, który wcale nie musi szpecić, a może stać się ozdobą. Po co zasłaniać go firanką lub meblem? Najprościej i najtaniej jest go pomalować. 
W ofercie sklepów z farbami są już w sprzedaży te przystosowane wyłącznie do malowania grzejników. Są one naprawdę trwałe, skuteczne i odporne na działanie temperatury. Dodatkowo duży wybór specjalistycznych pędzli kątowych, ułatwiających pokrywanie farbą szczelin pomiędzy żeberkami znacznie uprości pracę. Jak zatem to zrobić? O tym za chwilę, najpierw odrobina inspiracji. 



Klasycznie i elegancko... i żółto ;)

Dla miłośników kwiatów.


Stonowanie.


Bardzo oryginalnie.


Wtopiony w tło.


Rozgrzany do czerwoności ;)

Dla każdego coś dobrego.


Do koloru, do wyboru.

Ciekawe pomysły na wykorzystanie kaloryfera :D


Zawsze ciepła kawa.


Podano do stołu :)

Coś innego



Jak malowanie się nie uda, grzejnik zawsze można zasłonić ;)

źródło

Malowanie grzejników w kilku krokach:

Krok 1. Przygotowanie podłoża. Odtłuszczamy i osuszamy powierzchnię (woda+płyn do zmywania naczyń+sucha ścierka, w zależności od potrzeb silniejsze środki).

Krok 2. Usuwanie zanieczyszczeń. Likwidujemy resztki starej emalii, usuwamy rdzę.

Krok 3. Gruntowanie. Przed położeniem farby właściwej wskazane jest zagruntowanie grzejnika podkładem ftalowym, który ułatwi i przyśpieszy malowanie. 

Krok 4. Malowanie. Farbę nakładamy cienkimi warstwami w dwóch kierunkach prostopadłych do siebie, aby uniknąć zacieków. Pomiędzy warstwami dobrze jest zrobić od 2 do 3 godzin przerwy. Nie nakładamy farby na gorące grzejniki. 

Do dzieła!













wtorek, 18 października 2011

Do posiedzenia :)


Są takie przedmioty, które mają dla ich posiadaczy szczególne znaczenie. Wiążą z nimi najróżniejsze wspomnienia, być może ktoś ważny wykonał je dla nich własnoręcznie, może zostały zdobyte na jakimś targu staroci, a może po prostu mają do nich ogromny sentyment. Wszystkie te przedmioty reprezentują sobą wartości niematerialne, o które warto dbać, by nie uległy zniszczeniu. Strych nie jest dla nich odpowiednim miejscem. Zaciemnione, wilgotne pomieszczenia nie służą im, szczególnie przedmiotom drewnianym, takim jak krzesła. Dziś o nich. :)


Dbając o długoletnie życie krzeseł, można oddać je w ręce fachowca, który drogo sobie policzy za  renowację albo, co jest zdecydowanie przyjemniejsze, samodzielne wykonać mały lifting i nadać krzesłu wyjątkowy charakter, który pozwoli mu zamieszkać w sąsiedztwie innych przedmiotów, na honorowym miejscu w domu. Sami możemy dostosować jego kolor, tak by pasowało do aranżacji wnętrza.

Przed i po renowacji



Renowacja krzesła w trzech krokach:

Krok 1. Usunięcie zniszczonej powierzchni krzesła przez oszlifowanie (ręczne, najlepiej papierem o granulacji 180 lub mechaniczne, szlifierką).

Oszlifowane krzesło


Krok 2. Odpylenie krzesła po szlifowaniu (wilgotna ściereczka). W przypadku kiedy podczas odpylania zauważymy jakieś ubytki najlepiej zastosować szpachlówkę w kolorze odpowiednim do danego drewna.

Krok 3.  Nakładanie nowej powłoki. Kupujemy farbę do drewna w wybranym kolorze (może być spray) i pokrywamy przedmiot, tyle razy, aż jego efekt będzie nas satysfakcjonował. Na wyschniętą farbę możemy dodać jakiś ozdobny wzór. 

Pomalowane dwoma warstwami.


*Powierzchnie narażone na nadmierne ścieranie, takie jak krzesła, należy pokryć dodatkowo specjalnym, odpornym podkładem (np. Sigma S2U Primer), a następnie dwiema warstwami farby w wybranym kolorze. Natomiast jeżeli chcemy pozostawić krzesło w jego naturalnym odcieniu, z widocznymi słojami, to taki efekt uzyskamy po zastosowaniu dwóch warstw lakierobejcy żelowej.

Odrobina inspiracji:
źródło



źródło
źródło


źródło

źródło



źródło


źródło



Próbowaliście już kiedyś swoich sił w renowacji? Z jakim skutkiem? Chwalcie się zaraz ;)
Pozdrawiamy serdecznie wszystkich ulubionych i odwiedzających. Dziękujemy, że jesteście z nami. :)))